Była kolacja? A może czułe powitanie przed śniadaniem? Wino,
szampan albo po prostu wyszło spontanicznie? Pewne jest, że bawiliście się całkiem
nieźle. Poszło albo bardzo łatwo, może niespodziewanie, albo zostało to okupione wielomiesięcznym
stresem, liczeniem dni płodnych, kursami do lekarza. Ale już jest pewne- Twoja partnerka jest w ciąży! Doszło? Ochłonąłeś? Cieszysz się? Spłodziłeś potomka. Nic tylko gratulować i poklepać Cię po jaj... plecach.
Tylko posłuchaj, teraz tak zupełnie serio. Bądź z nią w tej ciąży, bardzo Cię proszę!
Tylko posłuchaj, teraz tak zupełnie serio. Bądź z nią w tej ciąży, bardzo Cię proszę!
Uważasz, że Twoja rola skończyła się tam, gdzie Tobie opadł penis i po wszystkim poszedłeś pod prysznic? No to się kuźwa grubo pomyliłeś. Ciąża to dla kobiety piękny czas ale ktoś kto z ironicznym uśmiechem mówi, że ciąża to nie choroba, otwiera mi nóż w kieszeni. Owszem, to nie choroba, ale mnóstwo poświęcenia i wyrzeczeń, a przede wszystkim BÓL. To tak dziwny stan, w którym, kiedy nie boli, to zaczynasz się niepokoić. Kobietę bolą piersi, żołądek, głowa, wymiotuje, kręgosłup dostaje popalić, towarzyszą jej ciągłe bóle brzucha… I mogę wymieniać tak bez końca. Już Cię widzę jak dzielnie znosisz katar i zabójczą gorączkę 37,5. I pomyśl, że ją coś boli przez całe dziewięć miesięcy. Ciąża sama w sobie nie jest chorobą, ale powoduje miliony różnych dolegliwości i w momencie, kiedy Ty pełen werwy i imprezowego nastawienia możesz iść z chłopakami na browara, całkiem możliwe, że ona znowu zawiśnie nad muszlą klozetową albo jedyne o czym zamarzy to pójść spać. Myślisz, że skoro i tak idzie się położyć, to wszystko jedno czy będziesz obok niej czy nie? Nie, to nie jest wszystko jedno.
Zrozum, że ona nie ma wyboru. Bierze na barki cały ten rollercoaster hormonalny
i długą listę nakazów, zakazów i ciążowych obowiązków. Nie namawiam Cię, żebyś
teraz w ogóle zrezygnował z życia towarzyskiego i siedział z nią w każdej
wolnej sekundzie życia, ale daj jej odczuć, że z nią jesteś. Że to rozumiesz.
Kobiety są silne. Ona nie będzie Cię prosić o herbatę, tableteczki i usługiwanie.
Ale bardzo pragnie, żebyś się nią zajął. Naprawdę. W jej ciele tworzy się nowe
życie. Ono nie tworzy się z niczego. Wszystko czego potrzebuje bierze z
organizmu Twojej kobiety. Weź ogarnij- to były komórki niewidoczne gołym okiem,
które z dnia na dzień zaczęły się dzielić i tworzyć odrębny organizm. Z czegoś
co można było zobaczyć tylko pod mikroskopem powstanie kilkukilogramowe, żywe
dziecko! Stworzone z niej… i z Ciebie. Wystarczy odrobina wyobraźni ile energii
to wymaga, ile rzeczy się zmienia w ciele, żeby mogło stworzyć nowego człowieka.
Odbiera siły, wysysa z energii a z hormonami robi jedną wielką rozpierduchę.
Zanim znowu wściekniesz się, że ona się wścieka, weź ją po prostu przytul. Ona
zajmuje się tym maleństwem najlepiej jak potrafi.
Pewnie nawet nie wiesz ile
bierze witamin i suplementów i jak się nazywają te tabletki. Chodzi do lekarza
i regularnie pobiera krew, rezygnuje z wielu produktów i nawyków. Czyta miliony
publikacji na temat zdrowia i opieki. Kiedy będziesz miał ochotę zadrwić z jej
zachcianek, najpierw puknij się w ten głupi łeb i zrozum, że korona Ci z głowy
nie spadnie kiedy przejdziesz się do żabki po czekoladę. Mamy XXI wiek,
wszystko jest pod ręką a Ty masz problem, żeby ruszyć dupę i w zasadzie takim „niczym
specjalnym” pokazać, że jej potrzeby są dla Ciebie ważne.
A kiedy następnym
razem stwierdzisz, że nie chce Ci się czekać z nią w poczekalni, pomyśl, że jej
też się nie chce tam czekać. Też wolałaby wejść i wyjść. Ale ona akurat musi
tam być. Ona nie ma wyboru. To ona to dziecko nosi, więc musi czekać, żeby
lekarz mógł je zobaczyć i zbadać. Ty sobie możesz iść do domu, pograć w coś na konsoli,
napić się chłodnego piwka bo przecież upał Cię tak męczy. Możesz ją tam zostawić. Poradzi
sobie, to Ci gwarantuję. Ale możesz też usiąść z nią. Potrzymać ją za rękę i
kupić butelkę wody. Możesz jej dać do zrozumienia, że Ty też na to dziecko
czekasz i troszczysz się o nie. Możesz też poklepać ją po ramieniu, że super,
że jest w ciąży, pochwalić się kolegom i spierdalać do swoich spraw uznając,
że słowa wszystko załatwiły. Możesz. Bo wiesz co? BO TY MASZ WYBÓR. Masz wybór
czy będziesz odpowiedzialnym partnerem i tatą, czy będziesz cholernym egoistą.
Brawo....aż szkoda że ten wpis jest tak krótki:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze można płacić podwójne alimenty zeby nie było ze egoista😅
OdpowiedzUsuńMyślę, że skoro kobieta i tak jest pozostawiona sama sobie, alimenty byłyby całkiem niezłym rozwiązaniem. :D
Usuń